Dla Sam było to dużą podpowiedzią. Już miała pewne plany na wieczór ale potrzebowała pomocy. W tym klubie mogło być setki chłopaków podobnych do niego, poza tym sam wstęp kosztował 10 funtów.
~ wieczór ~
Summer wyciągnęła z szafy czarną, krótką sukienkę i swoje ulubione szpilki tego samego koloru co reszta odzieży. Usta musnęła brzoskwiniowym błyszczykiem a swoje długie włosy rozpuściła, tak aby swobodnie mogły opadać na jej opalone ramiona. Właściwie była gotowa do wyjścia, brakowało jej tylko transportu. Zamknęła dom i podeszła do drogi. Uniosła swojego kciuka i czekała aż znajdzie się osoba, która będzie chciała ją podwieźć pare przecznic dalej. W końcu znalazł się ochotnik. Dziewczyna otworzyła drzwi i przywitała się z chłopakiem w jej wieku. Miał ubraną zieloną czapkę a na jego nosie opierały się czarne ray-bany.
- Gdzie Cię podwieźć? - spytał szorstkim tonem.
- Do klubu "Party Night" - odparła Sam, na co kierowca wybuchł śmiechem.
- Co ty masz zamiar tam robić? Do jest klub dla bogatych, a nie dla takich jak ty - dociął jej.
Summer z hukiem trzasnęła drzwiami czerwonego samochodu. Nie miała zamiaru prowadzić konwersacji z osobami, o takim wrednym charakterze jaki miał ten facet. Odwróciła się na pięcie i pewnym krokiem ruszyła przed siebie. Stukot jej obcasów rozchodził się we wszystkich kierunkach. Samochód tego wrednego faceta oświetlał jej drogę, po chwili podjechał, a z otwartego okna odezwał się głos:
- Wsiadaj - powiedział całkiem innym tonem.
- Przejdę się - odpowiedziała hamsko Sam.
- Lubię takie buntowniczki - zaśmiał się. - Też tam jadę, wskakuj. - dziewczyna nadal szła przed siebie. - Albo wsiądziesz, albo będę jechał tak...
- Do póki nie złapie cię policja - tym razem to Summer postanowiła się odgryźć.
- W takim razie będziesz winna zapłatę mandatu - chłopak nie dawał za wygraną. - Więc?
Dziewczyna podeszła do jego samochodu i uprzedziła go :
- Robię to tylko dla świętego spokoju.
Chłopak wyszczerzył swoje białe jak śnieg zęby i otworzył jej drzwi od strony pasażera. Sam przed wejściem obciągnęła swoją sukienkę i delikatnie wsiadła do samochodu. Cały czas czuła na sobie wzrok mężczyzny. Czuła się nieswojo, ale to była jedyna szansa aby dostać się na imprezę a przede wszystkim uzyskania spokoju. Chłopak włączył radio i z piskiem opon ruszył w kierunku klubu. Dziewczyna całą drogę milczała i nie odezwałaby się ani słowem gdyby ten idiota nie zaczął rozmowy :
- Po co tam jedziesz? - spytał, ale z mimiki twarzy Sam, postanowił sprostować. - Sama?
- Mam pewne zamiary co do chłopaka o imieniu - szybko wyciągnęła karteczkę z kopertówki. - Harry.
Po chwili na swoim nadgarstku poczuła ponowny ból taki jak wczorajszej nocy. Lekko jąknęła i spojrzała na dłoń. Pojawił się na niej napis : Blisko. Sam zmarszczyła brwi.
- Wszystko ok? - spytał nieznajomy.
- Tak, tak - odparła nie odrywając wzroku od napisu.
- Czemu patrzysz tak na ten nadgarstek? - spytał chłopak. - Przecież nic na nim nie ma.
Wtedy Summer zorientowała się że tylko ona dostrzega ten napis. Wtedy zorienotwała się że należy do grona "TE". Jej czoło oblał pot, a na jej nadgarstku pojawił się znak "TE", już widoczny dla każdego. Chłopak zauważył to co działo się z nią i jej dłonią, dlatego zatrzymał samochód.
_____________________________________________________
Czytasz = Komentujesz
Czekam na min. 5 komentarzy :)
Pytania :
1. Jak myślisz kim jest tajemniczy kierowca?
2. Co oznacza skrót TE ?
wow genialne pisz dalej
OdpowiedzUsuń1. sądze że kierowcą jest Harry lub ktoś z one direction
OdpowiedzUsuń2. nwm
Też sądze, że kierowcą jest Hazza
OdpowiedzUsuńSuperr :-*
OdpowiedzUsuńBardzo dobre poproszę next ;-)
OdpowiedzUsuńHah, świetny rozdział, kierowcą pewnie jest Styles :D mam nadzieję że następny rozdział, będzie dłuższy :) Czekam na nn :*
OdpowiedzUsuńKamila xx